sobota, 3 lipca 2010

Superego 1

Superego to wewnętrzny terrorysta który jest odpowiedzialny za większość mojego cierpienia.

Co ciekawe wydaje mi się, że większość z nas nie jest świadoma mocy i wpływu tej struktury na nasze życie. To jest tak jakbyśmy przyszli do fabryki i zapytali pracownika "nie mogę zrozumieć jak możecie wytrzymać w tym hałasie 12 godzin dziennie, przecież to obłęd!". A robotnik na to: "jakim hałasie? hałas to może mi przeszkadzał przez pierwszy tydzień - teraz jestem tak przyzwyczajony do tego huku, że zapomniałem o jego istnieniu!"

Zapomnieliśmy o hałasie w naszym życiu, ale to nie znaczy że nie ma on na nas wpływu! Kiedyś usłyszałem dobrą radę: "jeśli czujesz się gównianie, sprawdź gdzie jest twoje superego".

Wewnętrzny krytyk trzyma nas w ściśle określonym boxie. Naciska abyśmy dążyli do jego ideału (osoby miłej, ugodowej, kochajacej, silnej, skutecznej - różnie dla róznych osób- jak dla ciebie?). Porównuje nas z innymi i upokarza za to, że nasze życie czyli my nie jesteśmy wystarczająco dobrzy.

Przy tym każde "wyjście z boxu" superego surowo karze. Jeżeli czasem zdobędę się na dokonanie czegoś spontanicznego mogę być pewien, że superego zastosuje jedną z jego ulubionych metod - zaaplikuje poczucie winy (wyrzuty sumienia) lub wstydu.

2 komentarze:

  1. Hej:)zapomnij o superego,nic takiego nie istnieje:),to tylko iluzja,świadomość wyzwoli Cię z każdego więzienia emocjonalnego,wszystko wytworzone na skutek nacisku jest fikcją,te wszystkie pozytywne cechy tworzą się w nas automatycznie jeśli idziemy właściwą drogą(drogą miłości),czy jest właściwa,to tylko ty wiesz,nikt inny.Obserwuj swoje życie z boku,nie przywiązuj się do niczego,moje ulubione zdanie:TOTALNA AKCEPTACJA,COKOLWIEK NASTĄPI...,pamiętaj wszystko co ci się przydarza jest dobre,nawet jeśli od razu tego nie dostrzegasz...Spontaniczność to zagubiona wartość z dzieciństwa,nigdy nie pozwól ,aby została w Tobie stłumiona,pogoń tego krytyka,bo źle Ci doradza:)))Jeśli jesteś naturalny,jesteś sobą,jest to powód do dumy,wstyd powstaje na skutek obcych przekonań,do których chcesz się dopasować...Jeśli jesteś sobą,jesteś Stwórcą wszystkiego co cię spotyka ,cała reszta nie jest warta zachodu,bo podróż wraz z ego uprzedmiotawia rzeczy nienazywalne...życzę wszystkiego dobrego-dobrego dla Ciebie...:

    OdpowiedzUsuń
  2. Nulina, pięknie napisałaś, dzięki ;)))) i pozdrawiam cieplutko - anonimowa Jola

    OdpowiedzUsuń