poniedziałek, 26 lipca 2010

Zmiana 1

Po 2 tygodniowym urlopie wracam do swiata online i blogowania.

Zwykło się uważać, że zmiana jest czymś co możemy powodować. Odpowiednio dużo dobrej woli, wysiłku i... będzie lepiej!

Czas na chwilę szczerości. Czy mamy władze nad samym sobą?

Powiedzmy, że dana osoba czuje lęk przed występami publicznymi lub śmiałą komunikacją z nieznanymi sobie osobami. Jej racjonalny umysł mówi: "weź się w garść, czego tu się bać - nie ma zagrożenia życia, to tylko kilka osób, których pewnie nigdy więcej nie zobaczysz". Może ona sobie nawet powtarzać "nie jestem zdenerwowana, nie jestem zdenerwowana".

Wydaje mi się, że w takich sytuacjach mój organizm kieruje się własną logiką, totalnie oporną na racjonalne argumenty. Ewidentnie się pocę, czuję że serce bije szybciej niż zwykle i najchętniej zniknąłbym z tego miejsca. Fakty są takie, że czuję lęk!

To prawda, że mogę w jakimś stopniu ten lęk stłumić, zaprzeczyć jego istnieniu. Ale to jest właśnie sedno sprawy na które chciałbym zwrócić uwagę! Czy takie stłumienie to prawdziwa zmiana, pokonanie własnego ograniczenia? Czy lęk kiedykolwiek ustaje gdy wmawiasz sobie "nie jestem zdenerowowana"?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz